Wycinanki

Czasami jest tak, że jakiś projekt długo dojrzewa w głowie. Rodzi się jakiś pomysł a później z dnia na dzień, z godziny na godzinę nabiera kształtów i dopracowywane są szczegóły. Czasami jednak pomysły rodzą się w trakcie, czy to z powodu konieczności naprawy jakiegoś błędu czy też nastaje nagłe "olśnienie". W przypadku tej koszulki zdecydowanie pomysł zrodził się w trakcie (a może też trochę po fakcie). 
Miał to być najzwyklejszy czarny t-shirt, ale.... 
pierwsze "ale" to trochę źle sobie wycięłam przód i tył w związku z czym koszulka byłaby dość obcisła - chciałam tego uniknąć więc wpadł mi do głowy pomysł by ją jakoś poszerzyć - tak powstały wstawki po bokach. 
Uszyłam ją, przymierzyłam i usłyszałam - wygląda jakby zabrakło ci materiału na boki.... nie poddałam się - postanowiłam że zrobię coś co sprawi że "obserwator i komentator" pomyśli, że taki był mój zamysł. Wpadł mi do głowy pomysł dodania aplikacji w tym samym kolorze. 
Myślę serce? kwiatek?.... nie.. chcę w góry! to sobie uszyję góry!
No i zaczęłam działać (oczywiście wygodniej robi się aplikacje przed zszyciem całości, ale sami rozumiecie, że w tym przypadku działałam trochę jakby po fakcie).

Najpierw narysowałam sobie kontur. 


Podłożyłam pod spód resztkę pomarańczowego materiału i dokładnie przyszpilowałam.


Następnie przeszyłam całość po narysowanym wcześniej konturze aplikacji.



Tak prezentuje się to na lewej stronie


 Teraz pozostało już tylko wyciąć to co w środku.


Przy pomocy rolki do ubrań czyszczę aplikację ze wszelkich drobnych kłaczków i niteczek.



Po przyjrzeniu się gotowej aplikacji postanowiłam dodać jej jeszcze trochę "koloru" i założyłam pomarańczową nitkę na maszynę i zrobiłam dodatkowy kontur w tym kolorze.


Gdy uznałam że już jest ok obcięłam tylko z tyłu (na lewej stronie) nadmiar materiału i pogoniłam przymierzyć mój "zwykły czarny t-shirt"


Komentarze

Popularne posty