Jak uszyć piórnik szkolny z gumkami i klapką


Od rozpoczęcia roku szkolnego nie minęły jeszcze 3 tygodnie a "sklepowy" piórnik już dokonał swego żywota. W takim momencie można iść do sklepu - kupić nowy, albo można podjąć wyzwanie i samemu uszyć piórnik dla dziecka. Chyba wiecie co w takim wypadku ja wybieram...

Tak - szycie. Dlatego zapraszam cię na krótką opowieść jak uszyłam piórnik dla syna. Obdarowywany stwierdził, że mu się podoba i chce z nim chodzić do szkoły.

Teraz rozpoczynam odliczanie ile on przetrwa w jego rękach :)


A więc było to tak...
Najpierw z grubej tektury wycięłam dwa elementy zgodnie z zaznaczonymi wymiarami (ostatecznie później stwierdziłam że przyda mi się jeszcze jeden taki sam mały element więc możesz od razu wyciąć dwa). A jak już o tym mniejszym elemencie - klapce - mowa. Jak widzisz on ma wysokość 17 cm. Ja taki szyłam i wyszło jak widzisz. Jednak przy następnym zrobię klapkę krótszą o 1 cm (czyli ok 16 cm). Nie dlatego, że nie mieści się do piórnika ale ciężko się nią manewrowało podczas wszywania zamka - przeszkadzała bo wchodziła gdzieś pod stopkę. Dlatego by przy następnym zostało mi więcej włosów na głowie ułatwię sobie pracę i trochę ją zmniejszę.

Na tekturze zaznaczyłam jaką mam szerokość zamka. Odejmuję po ok 2 mm z każdej strony i w tym miejscu zaginam tekturę by powstał grzbiet piórnika.


Przygotowuję pozostałe potrzebne materiały:

  • poliester wodoodporny
  • folia transparentna
  • owata silikonowa 100g
  • taśma suwakowa + suwak
  • guma płaska 12 mm - gumki w piórniku
  • guma płaska 20 mm - jako lamówka
Przyda się też klej - ja używam klej "Magic".



Wycinam wszystkie elementy:

  • czarny poliester - wnętrze piórnika - wielkości tektury
  • poliester w pandy - piórnik na zewnątrz - ja wycięłam wielkości tektury ale polecam dać jakiś zapas - i tak na końcu się to przycina.
  • owata - wielkość tektury
  • zielony poliester (2 szt) - klapka - zgodnie ze zdjęciem 
  • folia na kieszonkę - 17 x 10cm



Przyklejam na brzegu materiał do tektury - ułatwi mi to życie (szycie). Możecie od razu do drugiego elementu klapki też przykleić tekturę.


Następnie zaznaczam gdzie będę wszywać gumki i w jakiej odległości zrobić przeszycia.
Przy gumkach na kredki robiłam przeszycia co 8 mm i dobrze się spasowały. Reszta poszła "na oko". Te na klapce robiłam nieco rzadziej bo pióro czy gruba kredka są szersze.


Po przyszyciu pierwszej gumki czas na pierwszą przymiarkę (by stwierdzić czy to w ogóle ma sens)


Wyszło na tyle zadowalająca, że postanowiłam podążać dalej i szybko piórnik (choć na tym etapie ciężko nazwać go jeszcze piórnikiem) był już wyposażony we wszystkie gumki które zaplanowałam. Oczywiście musiałam przymierzyć :)


Czas na klapkę. Biorę folię i drugi element klapki (tektura + materiał)


Przypinam folię zawijając materiał pod spód - materiał pod tekturę a folię zakładam na ok 1 cm i przyszywam na górze (mam nadzieję że widać to na zdjęciu)


No i szyję. Na chwilę zmieniam stopkę bo po folii plastikowa stopka "idzie bardziej gładko" niż uniwersalna. 


Przyklejam klapki do siebie i...


... przyszywam jeszcze raz by się dobrze trzymało (szyję po tym zewnętrznym szwie którym przyszywałam folię do klapki)


Teraz czas wykończyć klapkę - w tym celu biorę gumę płaską i obszywam nią klapkę. 


Następnie łączę klapkę z resztą piórnika



Dużo już za nami. Póki co było łatwo i gładko teraz zaczynają się "schody". Dla mnie najtrudniejszy moment podczas całego szycia piórnika - wszycie zamka. Ale po kolei.
Najpierw przyszywam zamek do środka piórnika.


a następnie upinam go w koło...


... i przyszywam. To moment w którym najistotniejsza jest precyzja. Jak wszyjemy go krzywo to piórnik po zamknięciu też będzie krzywy. Mi nie wyszło to do końca tak jakbym chciała (ale już pewnie wiecie, że ja bardzo krytycznie podchodzę do tego co szyję). 
Więc powoli, powoli, powoli - możliwie dokładnie i tak by z prawej i lewej strony zużyć tyle samo taśmy suwakowej :)


Teraz już czas na górę. Na tekturę przyklejam owatę a na nią kładę polieter w pandy (chciałam trochę urozmaicić projekt więc doszyłam czarny trójkąt który w sumie nie wiem co symbolizuje ale miałam taką wizję). Wszystko dokładnie spinam ze sobą. Uwaga poliester przypinaj na złożonym (zamkniętym) piórniku by nie okazało się później ze masz za mało materiału i nie dasz rady go zamknąć. 




Później szyję na około i już zbliżam się do mety... przynajmniej tak mi się wydaje. 


Na koniec przypinam gumę płaską w koło piórnika...


i już raptem po trzykrotnym pruciu, chęci wyrzucenia wszystkiego przez okno i takich tam - piórnik jest gotowy. 
Mam nadzieję że z tym wykończeniem tobie pójdzie łatwiej. Ja jakoś ogólnie mam problem ze wszystkimi lamówkami. Ale tylko praktyka czyni mistrza. Więc poddawać się nie będę i mam nadzieję że ty też nie!







Komentarze

Popularne posty